Bałtyk rezerwuarem wody pitnej?
3
(gt)
Trwająca od lat susza coraz mocniej uderza w Polskę. Rzeki i studnie wysychają, a reglamentacja wody już niedługo może stać się faktem. Nic dziwnego – zaledwie 1 procent wodnych zasobów naszej planety nadaje się do picia. Ale to może się wkrótce zmienić – i to na plus.

 

fot. Nanoseen.com

 

Od lat prowadzone są badania i skromne próby nad pozyskaniem wody morskiej na potrzeby konsumpcji czy dla rolnictwa. Problemem jest oczywiście zawarta w niej sól, która jest niebezpieczna dla zdrowia ludzie, zwierząt i roślin. Rocznie z powodu zanieczyszczonej wody umiera nawet 850 tys. ludzi. Dotychczasowe techniki odsalania wody są niesatysfakcjonujące i kosztowne. Ale pojawiło się światełko w tunelu.

 

 

Polski projekt

Technologia o nazwie NanoseenX to projekt grupy naszych rodaków. Rozwiązanie wykorzystuje specjalną nanomembranę, która jest głównym elementem filtracyjnym. Materiał jest tani i bardzo wydajny. Oprócz odsalania NanoseenX separuje także inne zanieczyszczenia i może uzdatnić nawet 1000 l wody dziennie.

Nanomembrana jest neutralna dla środowiska, gdyż nie emituje gazów cieplarnianych. Poza tym może kontrolować poziom soli i jodu w wodzie morskiej.

 

 

Kranówka z Bałtyku?

Wiele osób mieszka na wybrzeżach całego świata, ale pomimo bliskości wody, to właśnie oni często mają największe trudności w dostępnie do czystego H2O. Z pomocą może im ruszyć technologia NanoseenX – w postaci mobilnych instalacji. Składają się one z kilku membran, które przystosowane są do usuwania różnych rodzajów zanieczyszczeń i soli.

Pomysł sprawdził się w praktyce i funkcjonuje już w Stanach Zjednoczonych, Singapurze i na Filipinach. Obecnie wynalazcy NanoseenX pracują nad podniesieniem trwałości membran. Czy zobaczymy takie instalacje nad polskim morzem? Czas pokaże.