Będąc nad morzem turyści często korzystają z tzw. Meleksów. Można nimi dojechać z plaży praktycznie w dowolne miejsce w okolicy. Można też zadzwonić i zamówić taki pojazd do swojego apartamentu czy hotelu. Jest to bardzo wygodna forma transportu za nieduże pieniądze. Ale czy wiecie, że te tzw. Meleksy w większości przypadków nie są autami firmy Melex? Są to inne pojazdy wolnobieżne elektryczne lub spalinowe, a nazwa „Melex” używana jest potocznie. Skąd wziął się ten fenomen?
Otóż ten rodzaj pojazdów kojarzony jest głównie z mieleckim producentem, firmą Melex. Produkowane przez pół wieku Meleksy zdążyły zyskać tak dużą popularność, że marka stała się synonimem dla tego segmentu rynku. Nie piszemy o tym bez powodu, bo właśnie we wrześniu 2021 r. Melex obchodzi swoje 50-lecie działalności. Poznajcie firmę, której nazwa używana jest nad morzem w sezonie letnim praktycznie non stop.
Jan Paweł II. Papamobile Balice Kraków. Fot. Granmark
Ciekawa historia
Nazwa firmy powstała z połączenia słów „Mielec” i „eksport”. Kiedy Melex rozpoczynał działalność, wówczas nikt nie spodziewał się, że pojazd zrobi tak oszałamiającą karierę na świecie. Wszystko zaczęło się od zamówienia amerykańskiego dealera, który przyjechał do Polski w poszukiwaniu firmy z doświadczeniem w projektowaniu i posiadającej odpowiednią infrastrukturę do produkcji. Jego wybór padł na mielecką fabrykę samolotów, WSK PZL Mielec. Wysłane wcześniej prototypy, wykonane w specjalnie utworzonym wydziale, spodobały się odbiorcom i już w 1971 roku ruszyła produkcja seryjna. Wysokiej jakości, a jednocześnie niedrogi w porównaniu do konkurencji Melex, bardzo szybko podbił amerykańskie pola golfowe.
Model z lat 70. na targach w Poznaniu MTP
Niestety już w latach 80. plany firmy pokrzyżowało wprowadzone przez prezydenta USA embargo na produkty z bloku wschodniego, w związku z czym firma musiała poszukać nowych rynków zbytu i odejść od flagowego produktu, jakim przez wiele lat była golfówka. Pojazdy pasażerskie i bagażowe szybko zawojowały Amerykę Południową, kraje Europy Zachodniej i Skandynawię. W 1993 roku w wyniku procesu restrukturyzacji w Polsce Melex został wyodrębniony jako osobna spółka, a udziały przejął inwestor z Warszawy.
W wyniku niegospodarności, mimo świetnego produktu w portfolio, firma w 2003 roku ogłosiła upadłość. Masę upadłościową przejął syndyk, jednak na szczęście nie zaprzestano produkcji. We wrześniu 2004 roku firmę kupił były dyrektor FSO, Andrzej Tyszkiewicz i jego małżonka Dorota. Nowi właściciele wprowadzili wiele potrzebnych zmian, które szybko przyniosły spodziewane efekty. Ofertę rozszerzono o pojazdy specjalne, a do stale powiększającej się sieci dealerów dołączyły kolejne kraje, tym razem z Europy Południowej i Bliskiego Wschodu. W chwili obecnej firma oferuje ponad 100 różnych modeli, które mogą przewozić od 4 do 8 osób oraz ładunki od 250 do 1250 kg. W Polsce obowiązuje przepis o pojazdach wolnobieżnych, w związku z czym nie ma obowiązku rejestracji większości produkowanych modeli.
Model 378 w Krakowie - linia N.CAR
Kto jeździł Meleksem?
Warto wiedzieć, że Meleksem jeździły znane osoby ze świata religii, polityki, sportu czy kultury jak Ojciec Święty Jan Paweł II, papież Franciszek, były prezydent USA Donald Trump, kanclerz Niemiec Angela Merkel, prezydent Francji Emmanuel Macron, projektant mody Giorgio Armani, Diego Maradona czy amerykańska aktorka Sharon Stone. Pojazdy elektryczne Melex można spotkać niemal wszędzie, od Argentyny po Australię, nawet w tak egzotycznych krajach jak Papua-Nowa Gwinea czy Gwadelupa.
Grzegorz Lato. Powitanie srebrnych medalistów Mistrzostw Świata w Mielcu