Łowienie ryb, chęć poślizgania się, próba ratowania czworonoga - to najczęstsze przyczyny wypadków na lodzie. Szanse na wydostanie się o własnych siłach z przerębla są niewielkie, a w lodowatej wodzie organizm człowieka wychładza się błyskawicznie.
12 stycznia br. policjanci z Krynicy Morskiej odbyli szkolenie na zamarzniętym zbiorniku wodnym w Jantarze. Razem ze strażakami OSP Jantar oraz OSP Mikoszewo uczyli się, w jaki sposób bezpiecznie wydostać osobę, pod którą załamał się lód. Istotnym elementem szkolenia był czas, którego osoba tonąca ma niewiele.
Jaki udzielić pomocy osobie tonącej?
Gdy jest się świadkiem takiego zdarzenia, należy natychmiast wezwać pomoc! Kiedy już znajdziemy się w sytuacji, w której trzeba kogoś ratować, powinniśmy podać tej osobie z brzegu jakąś tyczkę, szalik, kawałek gałęzi czy sznurka i starać się wyciągnąć ją z wody. Przede wszystkim najlepiej nie wchodzić na lód, gdyż nie wiemy, jaka jest jego grubość. W jednym miejscu może mieć 20 cm, a zaraz obok o wiele mniej, bo wypłukała go woda. Nie wiemy również, czy ktoś wcześniej nie zrobił przerębla i lód dopiero co się pojawił, a my wpadniemy w niebezpieczną pułapkę.
W niektórych przypadkach, kiedy czujemy się na siłach, możemy podjąć ryzyko, aby wejść na lód. Najlepiej to zrobić, czołgając się po nim, by zbliżyć się do miejsca wypadku. Nie należy podczołgiwać się pod krawędź przerębla. Trzeba wziąć ze sobą jakiś przedmiot, który następnie podamy poszkodowanemu (patyk, szal, pas, kurtkę, koło ratunkowe, drabinę). W ten sposób próbujemy go wyciągnąć. Zbliżenie się do krawędzi przerębla grozi załamaniem lodu, a podanie ręki wciągnięciem do wody. Jeżeli uda nam się wydostać osobę z wody, wracamy na brzeg, czołgając się. Nie zaleca się ściągania ubrań. Poszkodowanego najlepiej okryć kocem albo własną odzieżą. Do czasu przyjazdu służb można skryć się w samochodzie.
Jak postąpić, jeśli pod nami załamał się lód?
Komunikat Komendy Powiatowej Policji w Nowym Dworze Gdańskim