"Głupiec ma u stóp cały świat"
Katarzyna Franus napisała powieść, której akcja toczy się w rybackiej wiosce na mierzei helskiej, z jednej strony oblanej wodą morza, z drugiej – zatoki. Obie wody – wielka i mała – stają się zmysłową scenerią dla emocjonujących przygód bohaterów: wczasowiczów, gospodarzy i surferów.

Powieść "Głupiec", fot. Marek Mżyk

 

Zanim jednak Olga, główna bohaterka powieści zatytułowanej „Głupiec”, wyruszy w podróż na północ, ku morzu, zatoce i mierzei, pożegna się z szybkim i morderczym życiem w stolicy oraz trudną przeszłością na południu. Wymiecie z życia wszystko, co niepotrzebnie ciążyło od dawna, i odkurzy marzenia, na które wcześniej nie było czasu i przestrzeni. Bo wakacje to najlepszy moment, żeby rozpocząć przygodę, o której zawsze się marzyło.

„Głupiec ma u stóp cały świat. Pod warunkiem że porzuci wygodne życie i to, co zna. A potem, nieświadomy zagrożeń i ograniczeń, z entuzjazmem i dziecięcą ufnością ruszy przed siebie”. Tak zaczyna się powieść Katarzyny Franus. Tytułowym Głupcem może stać się każdy, kto zbierze się na odwagę, żeby rozpocząć nowy rozdział w życiu, być może ostatni, i otworzy sobie drzwi do nowego świata, do którego wcześniej zaglądało się tylko nieśmiało i przez dziurkę od klucza.

Katarzyna Franus, fot. Marek Mżyk

 

Gdyby Olga nie dowiedziała się, że jest chora i zostało jej – prawdopodobnie – niewiele czasu, żeby zrobić wszystko to, o czym zawsze marzyła, to pewnie nadal tkwiłaby w stolicy i w pocie czoła wspinała się po korporacyjnej drabinie. Diagnoza wyrywa Olgę z bezrefleksyjnej codziennej rutyny i zmusza do przewartościowania życia.

Gdy nasz czas okazuje się ograniczony, zadajemy sobie pytanie ostateczne: Po co żyję? Powieść „Głupiec” zachęca, żeby zadać je sobie wcześniej, jeszcze zanim znak mety brutalnie wyrwie nas z jazdy na autopilocie, a potem wyruszyć w dalszą drogę ze świadomością jej nieuchronnego końca, aby w pełni wykorzystać każdą chwilę i wybierać tylko to, co nam służy.

fot. Hello Mierzeja

 

Książka „Głupiec” dostępna jest w księgarniach stacjonarnych i internetowych.

Zdjęcia zostały wykonane przez Marka Mżyka podczas spotkania autorskiego w jednym z nadmorskich ośrodków wczasowych.